Choć prawdopodobnie nie powinnaś się martwić, że piersi będą obwisłe z powodu chodzenia bez stanika podczas ćwiczeń, musisz pamiętać o dwóch czynnikach: rodzaj ćwiczeń, które wykonujesz - niezależnie od tego, czy po prostu się rozciągasz, czy wykonujesz ćwiczenia o dużej sile uderzenia, takie jak bieganie; rozmiar twoich
Chodzenie bez stanika staje się w ostatnim czasie coraz bardziej popularne. Mnóstwo kobiet buntuje się przeciwko temu i przestaje go nosić. Wiele pań zdejmuje go zaraz po przyjściu do domu. Jak to wpływa na zdrowie? Czy prawdą jest, że biust szybciej opada, jeśli nie podtrzymujemy go stanikiem? Czy nastolatki mogą chodzić bez stanika? Sprawdź! Zobacz film: "Jak zadbać o prawidłowe relacje z dzieckiem?" spis treści 1. Od kiedy kobiety noszą biustonosze? 2. Lepszy źle dobrany stanik czy jego brak? 3. Czy chodzenie bez stanika jest zdrowe dla nastolatek? 4. Kto nie powinien rezygnować ze stanika? rozwiń 1. Od kiedy kobiety noszą biustonosze? Pierwsze staniki powstawały jeszcze w starożytnej Grecji. Uprawiające sport kobiety w greckich państwach - miastach, w których było to dozwolone, odczuwały ból, dlatego też opracowano specjalne, podtrzymujące piersi opaski: apodesmos (noszone na ubraniu), strophion (noszone na ubraniu) i ich węższe odpowiedniki - wąskie wstążki wiązane wokół piersi, nazywane anamakhalistekr i mastodeton. Europejki noszą biustonosze od co najmniej XV wieku. W 1889 roku opracowana została przez Francuzkę Herminie Cadolle dwuczęściowa bielizna, którą nazwano le bien-être. Część niższą stanowił gorset, wyższa zaś przy pomocy pasków naramiennych podtrzymywała piersi. Wyższa część od 1905 roku sprzedawana była osobno jako tzw. podtrzymywacz piersi. W 1910 roku Mary Phelps Jacob opatentował pierwszy współczesny odpowiednik stanika. W 1943 roku Howard Hughes zaprojektował dla aktorki Jane Russel specjalny model biustonosza do filmu „The Outlaw”. W staniku tym specjalnie wzmocnione miseczki rozdzielały oraz podnosiły piersi, sam stanik zaś został wzorem dla wielu współcześnie nam znanych modeli. 2. Lepszy źle dobrany stanik czy jego brak? Wyniki badań mówią, że ponad 80% kobiet nosi źle dobrany stanik. Wiele kobiet jest błędnie przekonana, że rozmiar biustonosza się nie zmienia i przez całe życie mogą nosić jeden. Tymczasem rozmiar piersi może się zmienić nawet w ciągu jednego miesiąca: rosnąć przed miesiączką, a po niej zmniejszać. Źle dobrany stanik to zmora wielu kobiet. Zbyt małe miseczki czy uciskające fiszbiny mogą powodować duży dyskomfort, który może skutkować rezygnacją z noszenia tej części garderoby. Czy jest to dobra decyzja? Zdecydowanie tak! Co prawda wbrew temu, czego kiedyś się obawiano, uciskające fiszbiny nie powodują raka piersi, jednak mogą mieć ogromny wpływ na nasze samopoczucie. Warto wziąć pod uwagę, że źle dobrany stanik niekorzystnie wpływa na krążenie. Dodatkowo źle dobrany może negatywnie wpływać na postawę całego ciała i powodować bóle pleców, a ponadto w stanikach o kiepskiej jakości może rozwijać się grzybica, której z pewnością wolimy uniknąć. 3. Czy chodzenie bez stanika jest zdrowe dla nastolatek? Chodzenie bez biustonosza ma taki sam wpływ zarówno na piersi nastolatki, jak i dorosłej kobiety. Czy jest zdrowe? Według zwolenników noszenia staników na piersi działa siła grawitacji, która powoduje, że bez podtrzymywania szybciej staną się "obwisłe". Prawda jest jednak nieco inna, ponieważ za opadanie piersi głównie odpowiada nasz wiek oraz geny. Nie udowodniono, że chodzenie bez stanika powoduje opadanie piersi. Pojawiają się nawet głosy, że u kobiet, które nie noszą stanika, biust może stać się pełniejszy. Dzieje się tak, ponieważ mięśnie klatki piersiowej bez stanika muszą napinać się bardziej, gdyż nie są wyręczane przez tę bieliznę. Inne korzyści, które mogą wynikać z chodzenia bez stanika to: poprawa krążenia- bez stałego ucisku pod biustem nasza krew krąży szybciej i sprawniej; zdrowe sutki - brak podrażnień i zaczerwienień, które czasem może wywoływać biustonosz; profilaktyka antynowotworowa - zbyt długie noszenie stanika może blokować oczyszczanie się z toksyn przez węzły chłonne, a nadmiar płynów może prowadzić do powstawania cyst i bólu piersi (mimo to, nawet jeśli zdecydujemy się nie nosić biustonosza, nie zwalnia nas to z regularnego badania piersi!); oszczędność - rezygnacja z biustonosza to duża oszczędność pieniędzy, które przeznaczyłybyśmy tę część garderoby. 4. Kto nie powinien rezygnować ze stanika? Choć rezygnacja ze stanika może w wielu przypadkach przynieść szereg korzyści, niektóre z nas powinny w dalszym ciągu go nosić. Warto nosić biustonosz, gdy: uprawiasz sport - bez biustonosza w czasie uprawiania sportu byłoby po prostu niewygodnie; warto zainwestować w takiej sytuacji w specjalny, sportowy stanik; masz biust sporych rozmiarów - w takim przypadku brak stanika może powodować ból pleców lub piersi, biust może też przeszkadzać w codziennym funkcjonowaniu; gdy karmisz dziecko piersią. Pamiętaj jednak, że to, czy nosisz stanik, czy nie, jest indywidualną decyzją każdej kobiety. Wszystko zależy od tego, jak czujesz się bez tego elementu garderoby. Jeśli mimo zaleceń do noszenia stanika, czujesz się w nim niewygodnie, po prostu go nie noś, jeśli zaś nie wyobrażasz sobie chodzenia bez stanika, to rób to w dalszym ciągu. polecamy
Mamy dla Ciebie eleganckie komplety z weluru, oryginalne propozycje marek premium i tanie dresy damskie w kompletach z sieciówek. Sprawdź ogromny wybór fasonów, kolorów i wzorów, i upoluj wymarzony look z rabatem! Na Allani.pl wyprzedaże nigdy się nie kończą.
W drugim tygodniu lipca wyjeżdżam z paczką znajomych na Mazury. Będzie nas tam szóstka, towarzystwo mieszane. Znamy się od roku i pierwszy raz będziemy razem na wakacjach. Dlatego właśnie zastanawiam się, czy wypada mi opalać się przy nich bez stanika. Moje bliskie przyjaciółki nigdy nie miały z tym większego problemu. Ja nie lubię opalać się w górze od kostiumu, bo zależy mi na równomiernej opaleniźnie. Potem skóra wygląda ładnie bez względu na to, czy noszę coś z głębszym dekoltem, czy bez ramiączek. Oczywiście kiedy jestem na zaludnionej plaży to się nie rozbieram, ale kiedy jestem w wąskim gronie znajomych to korzystam ze słońca w pełni. Tutaj na Mazurach będzie kameralnie, odosobniony domek tylko dla nas. Nie chcę jednak nikogo stawiać w niezręcznej sytuacji. Pytać ich już tam na miejscu czy będą mieli coś przeciwko, czy w ogóle dać sobie spokój i opalać się w staniku? Kama Czy opalać się bez stanika przy znajomych? Zagłosuj:
Okazało się, że były to po prostu bluzy i dresy. To właśnie wtedy zaczęła nosić je bez stanika. Przyznała, że w czasie kiedy spędzała dużo czasu w domu, rozleniwiła się w kwestii
Ooops... Error 404 We are sorry, but the page you are looking for does not exist. Please check entered address and try again or go to homepage
(Edit 2022: Po 6 (!) latach nienoszenia stanika piersi dalej zgrabne i powabne! Uwielbiam to, jak wyglądają, a dobiegam 40tki. A jak ci coś zwisa, to rozważ zaprzestanie garbienia się) 🙂 . Ciasny obwód stanika utrudnia oddychanie. Po roku bez stanika wystarczy mi jakieś pięć minut w staniku, żeby zrobiło mi się duszno.
Czy na kwarantannie chodzić w staniku czy bez oraz czym to grozi? – słyszę pytania. I widuję odpowiedzi, które nie zawsze mi się podobają. Jest jedna rzecz (choć nie jedyna, oczywiście), za którą mocno nie przepadam w reklamie i szeroko pojętym marketingu. Nie lubię, gdy się mnie straszy. Nie lubię, gdy budzi się we mnie obawę, że bez reklamowanego produktu czeka mnie jakieś nazwane wprost, czy też jedynie zasugerowane zło – robię się wtedy nieufna… Na wzbudzaniu tego typu emocji niestety opiera się zauważalna część reklamy skierowanej do kobiet, szczególnie tej dotyczącej kosmetyków pielęgnacyjnych, ubrań i wszystkiego, co ma wpływ na nasze ciało i wygląd. Reklama bielizny nie jest tu wyjątkiem. Ostatnimi czasy modne stało się chodzenie bez stanika tudzież w biustonoszach bez fiszbin – co zawdzięczamy z jednej strony rozkwitowi ciałopozytywności jako ruchu związanego z akceptacją naturalnej formy ciała, a z drugiej – ofensywie producentów braletek i innych produktów stanikopodobnych o mniej „restrykcyjnym” dla biustu charakterze. Widuje się więc szarże tych, które i którzy chcą nas wyzwolić z ucisku fiszbin oraz kontrofensywę tych, które chcą nas w nich utrzymać, ale wszyscy gracze w sumie zgodni są w jednym: trzeba nosić jakiś stanik! 🙂 Czy aby na pewno? A może jednak lepiej chodzić bez stanika – zwłaszcza po domu, gdzie spędzamy ostatnio więcej czasu niż zwykle? A może od braku stanika wszystkim nam na kwarantannie obwisną biusty – #icoteras? Spróbujmy uporządkować ten temat! Bez stanika! Mój #nobralockdown w sukience Kopertowy Ołówek polskiej marki Urkye, tworzącej odzież dla różnych wymiarów biustu. Mój rozmiar to: 46 oo/ooo (konfekcyjne 46, biust średnio-duży). Do tej sukienki miałam w planach sesję plenerową, ale… tak to już bywa z planami, że czasem trzeba je zmieniać 🙂 Po pierwsze: biustonosze nie powodują raka piersi. Nawet te na fiszbinach. Zacznę od tematu, bez którego rozważania bra vs. braless chyba nie mogą się obejść 😉 Mniej więcej rok temu atakowały mnie regularnie na Facebooku reklamy różnych produktów, mających jakoby zastąpić tradycyjne biustonosze i w ogóle zrewolucjonizować przemysł bieliźniarski (zwykle chodzi o jakieś elastyczne topy). Normalnie przeszłabym nad nimi do porządku dziennego, gdyby jedynie przedstawiały zalety „wynalazku”, jako np. miękkiego, wygodnego, nadającego się do długiego noszenia, łatwego do prania i transportu, itp. Tymczasem słyszałam regularnie długie opowieści o tym, jak to współczesne staniki są wynalazkiem sprzed wieków (prawda), który absolutnie się od owych zamierzchłych czasów nie zmienił (nieprawda), a przede wszystkim – wynalazł je Szatan, ponieważ – uwaga – wywołują raka piersi (bo mają druty! I te druty wyłażą i kłują. Pewnie, że kłują – jeśli nie wiemy, jak dobrać stanik… raka jednak raczej nam nie wykłują), i że dowiedli tego jacyś naukowcy (kłamstwo). Nie będę tutaj linkować tej dezinformacji, ponieważ nie chcę nabijać odsłon podejrzanym podmiotom, ale pozwolę sobie na screenshot. „Rok po roku, fundują nam wciąż ten sam niezdrowy dla biustu design”. Pewnie chcą, żeby im klientki wymarły (sarkazm). Tu natomiast zachęcam do obejrzenia i posłuchania Catherine, twórczyni znanego butiku i niezależnej marki bielizny Kiss Me Deadly, która recenzuje owo kłamliwie reklamowane, wątpliwe cudo: Mam złą wiadomość: z tego, co na ten moment wiadomo nauce – ani ten stanik, ani żaden inny, ani brak stanika nie uchroni cię przed rakiem piersi. Producent tego stanika uznał, że strasząc kobiety rakiem, nakłoni je do kupna swojego produktu, któremu w dodatku daleko do ideału. Bardzo, bardzo brzydko! Nie ma, jak na razie, żadnych dowodów na to, że noszenie stanika tudzież stanika na fiszbinach powoduje raka. Istnieją natomiast badania naukowe dowodzące, że noszenie biustonosza NIE ma żadnego wpływu na zwiększone ryzyko raka piersi, na przykład to. Ale. Powiedzieć, że stanik to zawsze samo dobro – jest równie bezpodstawne, jak zaliczanie go do diabelskich wynalazków. Biustonosz, zwłaszcza źle dobrany, może powodować różne problemy, w tym zdrowotne – i o tym sobie zaraz opowiemy. Sukienka Kopertowy Ołówek – bez bielizny pod spodem! Ten piękny żółty nazywa się primrose yellow. Czy stanik może zniszczyć biust? Jedyny przykład zniszczonego stanikiem biustu, z jakim się w życiu spotkałam, to było zdjęcie pewnej osoby, u której piersi wyglądały tak, jakby po bokach, od strony pach, wyrosły dodatkowe piersi. No, prawie. Potrafię wyobrazić sobie, że taki efekt mógł powstać na skutek wieloletniego noszenia stanika z za małymi miseczkami, z którego część ciała była przemocą wypychana na boki, pod pachy. Temu zjawisku towarzyszyły także głębokie rowki na ramionach, które mogły powstać na skutek bardzo długotrwałego nacisku ramiączek stanika. Ten i podobne obrazki służyły też niestety do straszenia tak zwanymi bułkami podpachowymi, które mają się jakoby tworzyć, gdy zaniechamy uporczywego spychania całego okolicznego ciała do miseczek (czyli tak zwanego wygarniania ekstremalnego z pleców do za dużej miseczki i ignorowania, że to nie działa, bo ciało wraca na swoje miejsce). Trzeba jednak wiedzieć, że pacha to pacha, a pierś – to pierś. Warto umieć odróżnić jedno od drugiego, i wiedzieć, że biustonosz nie służy do likwidowania mięśni i ciała pod pachami (jak to zrobić – dowiesz się dokładnie z tekstu o pachach). Tamto stare zdjęcie, o ile dobrze pamiętam (nie mam go w zasobach), przedstawiało osobę w wieku dojrzałym – czyli te niedopasowane staniki mogły być noszone przez nawet 30 czy 40 lat. Prawdopodobnie osoba ta nosiła biustonosze o za małych miseczkach i zbyt luźnym obwodzie, na skutek czego piersi były spychane pod pachy (stąd wybrzuszenia po bokach), a ich ciężar, zamiast rozkładać się równomiernie po obwodzie, obciążał najmocniej ramiona (stąd rowki na ramionach). Być może osoba ta miała też za sobą np. mocne schudnięcie, które pozostawiło nieco luźnej skóry i uwypukliło te wszystkie zmiany. Dziś pewnie niełatwo byłoby doprowadzić do takiej sytuacji – rynek biustonoszy daje nam już tak duży wybór, że trudno sobie wyobrazić, że ktoś mógłby być zmuszony do noszenia tak bardzo niedopasowanej bielizny przez naprawdę długi czas (nie róbcie tego – dobierzcie sobie stanik, jak trzeba). Tymczasem regularnie dostaję wiadomości od całkiem młodych osób zaniepokojonych, że na skutek noszenia złego stanika zniszczyły sobie piersi. Po dłuższym wywiadzie okazuje się nader często, że osobie biust po prostu urósł i lekko opadł, albo, że przeciwnie – jest rozczarowana, że rośnie za mało 🙂 – albo, że ma on nie dość idealny (okrągły) kształt. Taka zmiana (czy brak zmiany) wyglądu piersi nie ma nic wspólnego z noszeniem złego czy dobrego stanika. Tak samo posiadanie naturalnych poduszeczek w okolicy pach również nie ma nic wspólnego z noszeniem złych biustonoszy. Poniżej moje zdjęcia w dobrze dopasowanych stanikach – tak wygląda normalna pacha i okolice piersi, nie ma tam żadnej niepożądanej „buły”. To jest całkowicie zwyczajny wygląd pach u osoby mającej na sobie biustonosz. Jeśli masz jakieś objawy, które podejrzewasz o bycie wpływem złego stanika – daj znać, może uda mi rozwiać obawy i coś doradzić. Warto wiedzieć, jaki wygląd ciała jest zupełnie normalny i nie powinien budzić niepokoju (w czym mogą pomóc ci również ciałopozytywne strony – są wśród nich specjalizujące się właśnie w piersiach). Jeśli natomiast zauważysz nagłe zmiany kształtu, wielkości piersi, jeśli poczujesz w nich jakieś zgrubienia – absolutnie pierwszym adresem, pod który powinnaś się udać, jest lekarz! Nie brafitterka. Podsumowując – jest bardzo mało prawdopodobne, że nosząc nawet źle dopasowany stanik zdeformujesz sobie piersi lub ich okolice. Czy stanik może zostawiać ślady na skórze? To zależy, jakie. Stanik nie powinien zostawiać TRWAŁYCH śladów na skórze. Nie powinien też sprawiać bólu, czyli po prostu uwierać tak, że marzysz o tym, by go zdjąć. Różowe wzorki na skórze po zdjęciu biustonosza są czymś normalnym i nie ma w nich nic niepokojącego, pod warunkiem, że po jakimś czasie znikają – i że nie bolą! Jeśli stanik ociera ci skórę, np. fiszbinami, masz od niego ranki – to znaczy, że nie jesteście dla siebie stworzeni. Jeśli staniki zostawiają ci na klatce piersiowej trwałe przebarwienia od otarć – to nie jest dobrze. Trzeba coś zmienić w twoim stanikowym życiu, na przykład dobrać inny rozmiar albo kształt fiszbin. Jeśli w staniku druty uciskają czy też wbijają ci się w piersi – to największy sygnał alarmowy i powód, by czym prędzej prawidłowo dobrać nowy! Czy stanik może powodować bóle pleców? Owszem. Tak, źle dopasowana bielizna może wpływać na postawę twojego ciała i powodować różne dolegliwości bólowe, zwłaszcza przy dużym biuście. Stanik podtrzymujący piersi działa tak, jak plecak. Jeśli nosiłaś kiedyś duży, ciężki plecak, to na pewno wiesz, że ramiona bolą dużo bardziej i w ogóle jest totalnie niewygodnie, gdy plecak nie ma pasa biodrowego. Tak samo jest ze stanikiem – a rolę pasa biodrowego gra tu dobrze dopasowany obwód (czyli pas, część pozioma, składająca się z miseczek z przodu i skrzydełek z tyłu). Na pasie opiera się ciężar, a ramiączka tylko wspomagają jego pracę. Dokładnie tak, jak pasy na ramiona i pas biodrowy w plecaku. Siły działające na pierś w niewłaściwie dobranym staniku (o zbyt luźnym obwodzie). Ilustracja: Joanna Tokarska, fizjoterapeutka Gdy ten „pas biodrowy” jest za luźny, to niczego nie jest w stanie podtrzymać – a obciążenia rozkładają się w taki sposób, że się garbisz (jak na rysunku wyżej). Za małe miseczki natomiast dodatkowo zniechęcają do wyprostowania się. O tym, w jaki sposób zły (i dobry) biustonosz wpływają na pracę górnej połowy naszego ciała, opowiedziała mi dokładnie (i z podparciem wiedzą naukową) fizjoterapeutka, prywatnie miłośniczka dobrej bielizny – Joanna Tokarska. Jeśli chcesz wiedzieć więcej – koniecznie przeczytaj wywiad z Joanną Tokarską o tym, czy zły biustonosz szkodzi! Zły stanik, wymuszający zgarbioną postawę, może też niekorzystnie wpływać na twoją psychikę – o tym też rozmawiałyśmy. No to skoro sprawę raka mamy już właściwie załatwioną, i inne problemy związane z noszeniem (złego) stanika omówione – przejdźmy do argumentów „w drugą stronę”. Na skali szkodliwości stoją one co prawda niżej niż opowieści o raku, ale i tak budzą mój sprzeciw, zwłaszcza że stawiają mnie, jako entuzjastkę biustonoszy, niejako w roli ich głosicielki – a ja niekoniecznie się z nimi zgadzam. Czy od chodzenia bez stanika obwisają piersi? Eee… Ogólnokrajowy lockdown związany z pandemią koronawirusa zamknął wiele z nas w domach i wpłynął na nasze codzienne wybory odzieżowe i bieliźniane. Oczywiście zaroiło sę we wszystkich mediach od ekspertów radzących, co i jak w tym domu robić – oraz co i jak nosić. Pojawił się też temat biustonoszy – z jednej strony na instagramach i innych zakątkach intertnetów osoby z piersiami masowo zrzucają „narzędzia tortur” (hasztag #braless #nobras #nobralockdown itp.), wskazując tę możliwość jako jedną z nielicznych zalet obecnej sytuacji (totalnie popieram – jeśli w twoim staniku jest ci źle, zrzuć go koniecznie! I znajdź lepszy… Albo w ogóle go sobie daruj, jeśli tak wolisz. Podniesiony biust to żaden obowiązek – przeczytaj). Z drugiej strony – brafitterki radzą, żeby w żadnym wypadku stanika nie odpuszczać, a już zwłaszcza, gdy ma sie duży biust. Wiele brafitterek bardzo szanuję za fachowość brafittingową – i nie kwestionuję ani trochę tego, co mówią w kwestii doboru stanika, gdy już go dobrać chcemy, ani wskazywania jego dobrodziejstw, z których sama korzystam (podtrzymane piersi! No boob sweat! W dobrym staniku bywa wygodniej niż bez!). Natomiast w momencie, gdy słyszę o zgubnym działaniu grawitacji na niepodtrzymane stanikami biusty i przestrzeganie przed rezygnacją z biustonosza, muszę powiedzieć: to jednak trochę przesada. Nie ma na razie dowodu, że pod wpływem nienoszenia biustonoszy, opadanie piersi (ptoza), innymi słowy: obwisanie piersi, następuje szybciej. Co więcej, istnieje nawet badanie dowodzące czegoś wręcz przeciwnego, choć nie zostało chyba jeszcze nigdzie opublikowane i póki co ma status powtarzanego wszędzie niusa portalowego (chodzi o badanie prof. Rouillona, zwane w bieliźniarskich kręgach „francuskim badaniem” – guglnij, ciekawska stanikomaniaczko). Niewątpliwe przyczyny obwisania piersi są dwie: ciąża i wiek. Nawiasem mówiąc, ekspertki od karmienia piersią mocno przestrzegają przed demonizowaniem karmienia: otóż karmienie NIE powoduje obwisania piersi! Obwisanie piersi powoduje ciąża. Na skutek działania ciążowych hormonów ilość tkanki gruczołowej w piersi zwiększa się, bo ma ona produkować mleko. A następnie, po zakończeniu karmienia, tkanka ta częściowo zanika. Jeśli nie będziesz karmić piersią – to też zaniknie. Miejsce po niej wypełni się tkanką tłuszczową i piersi częściowo wrócą do jędrności, rzadko jednak się zdarza, żeby wyszły z tego rozmiarowo-hormonalnego roller-coastera bez żadnych zmian. Upływ czasu natomiast powoduje, że skóra i tkanka łączna wiotczeją – dlatego piersi opadają. Ten proces i tak będzie zachodził, niezależnie od tego, czy nosisz stanik, czy nie. Moja 70-letnia mama nosiła stanik przez większość życia. Czy opadły jej piersi? Oczywiście. Moje pewnie też tak opadną. Twoja mama też nosiła i jej nie opadły? Super, może ma po prostu geny mało opadających piersi. Może po prostu jej skóra i tkanki starzeją się wolniej. Zwierzę ci się w skrytości: bardzo często chodzę po domu bez stanika. Czy to od tego obwisły mi piersi? Wątpię. Jestem po czterdziestce, za to nie byłam nigdy w ciąży. Oczywiście moje piersi są teraz niżej niż kiedyś, i na pewno będą jeszcze niżej. To normalne! Mój komfort jest dla mnie ważniejszy niż domniemane zagrożenie obwisaniem piersi. Nie bój się o więzadła Coopera. Wierz w swoje więzadła Würinger! Większość przestrzegających przed rezygnacją z biustonosza powtarza jak mantrę słowa: więzadła Coopera! Więzadła Coopera! Rozciągną się! I piersi obwisną! Mówią też, że w piersiach nie ma mięśni, i tu akurat mają racje. Dlatego żadne ćwiczenia fizyczne nie ujędrnią twoich piersi, niestety. Ćwiczenia na jędrne piersi nie istnieją (sorry!). Wracając zaś do więzadeł – nasze piersi, jako pozbawione kości i mięśni, trzymają swój kształt dzięki skórze, w której „siedzą”, oraz dzięki całemu mnóstwu pasm tkanki łącznej, które przerastają je z grubsza na dwa sposoby: wzdłuż (od ściany, którą są mięśnie klatki piersiowej, w stronę brodawki – więzadła Coopera) oraz wszerz (tworząc coś w rodzaju hamaka przebiegającego w poprzek piersi i zaczepionego po bokach – stanowi on podwieszenie więzadłowe piersi, grające główną rolę w podtrzymaniu piersi. Odkryła je i opisała dr Elisabeth Würinger). Podwieszenie więzadłowe piersi. Z przodu – moja ulubiona przegroda pozioma, czyli „hamak” 🙂 [do korekty: zamiast „zmarszczka podpiersiowa” powinien być „fałd podpiersiowy”.]O więzadłach w piersiach kompetentnie, a jednocześnie w zrozumiały dla laika i laiczki sposób napisała Renulec (Renata Bielesz) w swoim blogu NoszęBiustonosze. Renata jest doświadczoną brafitterką. Konsultowała się przy tym artykule z lekarzem i dostarczyła odpowiedniej bibliografii. Jeśli chcesz wiedzieć, jak naprawdę wygląda w środku twoja pierś i co ją trzyma, koniecznie zajrzyj do jej artykułu o aparacie więzadłowym piersi. W internecie jest wiele tekstów zahaczających o ten temat, niestety często mają na celu promocję operacji plastycznych, na to są ukierunkowane i nie przedstawiają całej wiedzy. Więzadła to całkiem mocne i sprężyste struktury (nie jakieś wątłe niteczki, jak czasem się nam wydaje, gdy patrzymy na popularne w sieci obrazki z przekrojem sutka!), które owszem wydłużają się pod wpływem ruchów i siły ciążenia, po czym powracają do swojej pierwotnej długości. I owszem – rozciągają się i wiotczeją z wiekiem, podobnie zresztą, jak skóra. Czy podtrzymując piersi biustonoszem możemy spowolnić proces rozciągania się skóry oraz więzadeł z tkanki łącznej? Nie mam podstaw, by stwierdzić, że na pewno NIE, ale brakuje także dowodów na TAK (jeśli takowe znasz – proszę cię o link do badania naukowego, a zapoznam się z nim i oczywiście o tym tutaj napiszę!). Na pewno natomiast żadne mechaniczne środki nie spowalniają procesu starzenia się tkanek. Zmarszczki i zwiotczała skóra na twarzy to też nie skutek enigmatycznej „grawitacji”, a upływu czasu i genów. To naturalne, że się starzejemy i różne rzeczy nam obwisają. Do sportu noś jednak stanik sportowy. Mówi się i pisze dużo o tym, że sytuacją, w której mogą występować tak silne obciążenia, że więzadła w piersiach mogą trwale się odkształcić – jest uprawianie dynamicznego sportu. To znaczy wtedy, gdy biegasz, skaczesz lub jeździsz konno, zwłaszcza jeśli twój biust jest duży lub bardzo duży i ciężki. Rozsądek podpowiada mi, że to podejrzenie ma sens (badania zlecane przez producentów sportstaników również). A więc, przy dynamicznej aktywności lepiej noś stanik sportowy (czyli dobrze podtrzymujący, specjalistyczny biustonosz w rozmiarówce stanikowej! Nie elastyczny top), zwłaszcza jeśli masz większy biust – nigdy nie zaryzykowałabym radzenia komukolwiek inaczej. Zresztą większość z nas bez żadnego przekonywania woli zatrzymać podskakujące piersi – bo po prostu bolą, a sygnał bólowy to coś, czego lepiej nie lekceważyć. Na co dzień o skórę i tkankę łączną dbaj, odpowiednio się odżywiając, nawadniając i generalnie dbając o zdrowie całego organizmu (w co wchodzi także aktywność fizyczna). Mało dynamiczne ćwiczenia, jak część asan jogi, możesz spokojnie wykonywać bez stanika, choć oczywiście czasem w staniku jest wygodniej. 🙂 Słuchaj swojego ciała! No właśnie – boli, denerwuje, jest niewygodnie… Ciało naprawdę całkiem nieźle podpowiada nam, kiedy lepiej podtrzymywać nasze piersi stanikiem, a kiedy jest to zbędne, a może nawet niepożądane. Zamiast ciągle przyswajać porady o tym, w czym powinno ci być dobrze i wygodnie, a w czym nie (nieraz sprzeczne ze sobą) – zadaj sobie pytanie, jak ty sama się w tym czujesz. To najprostsza rzecz na świecie! (I nawet niektórzy spece to popierają – na przykład Nat – Proseksualna, z którą niedawno rozmawiałam o bieliźnie i ciele, chodzi bez stanika, bo tak jej wygodniej – a ona jest niekwestionowanym guru od ciała, przyjemności i seksu i jej słuchać warto 🙂 ) Czasem ubranie faktycznie może nam szkodzić. W ogóle większość rzeczy, używanych niewłaściwie, powoduje jakieś problemy (nie jeździj samochodem za szybko, bo możesz mieć wypadek!). Ciasne i źle dopasowane obuwie zakłóca pracę twoich stóp, powodując ból i z czasem zmiany w stawach. Ściskanie się nadmierne za ciasną w pasie spódnicą albo paskiem od spodni może wywoływać refluks żołądkowo-przełykowy (been there, done that – nie róbcie tego). Za ciasny stanik może powodować niedotlenienie, bo za płytko w nim oddychasz. Zanim te rzeczy zaczną ci szkodzić – gwarantuję ci, że poczujesz jakiś dyskomfort. Nie ignoruj go. Jeśli więc jest ci w czymś przeniewygodnie – nie noś tego! Jeśli stanik noszony godzinami cię gniecie, drapie i irytuje, a jednak wolisz mieć przytrzymane piersi, bo tak jest ci wygodniej i przyjemniej – spróbuj dobrać taki, który nie będzie ci dokuczał. Może w innym rozmiarze, może z innego materiału, a może bez fiszbin. Może zamiast stanika wystarczy ci koszulka z miejscem na biust i gumą pod spodem? Co nosić w domu zamiast biustonosza? Po prostu domowe ubranie, i w ogóle – kto by chciał nosić cokolwiek na biuście po domu? – zapytają te z was, dla których przewagi wolności od stanika są oczywiste. Jest jednak pokaźna grupa kobiet, które do maksimum komfortu potrzebują biustu podtrzymanego. Duży biust albowiem: podskakuje, kołysze się, ciągnie, czasem boli, przeszkadza. Duża pierś opada na skórę pod spodem, która się poci (boob sweat) – dla mnie na przykład jest to główny powód, dla którego wkładam coś na biust, będąc w domu (drugim jest oczywiście testowanie dla was bielizny i zamiłowanie do niej 😉 ). Pewnym wariantem pośrednim jest oczywiście miękki biustonosz bez fiszbin – mniej gniecie w ciało, ale podnosi piersi, choć niekoniecznie skutecznie je rozdziela. Miało być zamiast biustonosza! – powiesz. Jeszcze chwila! Zaraz zdejmę stanik… 🙂 Biustonosz bez fiszbin: Libi marki Ava (zobacz recenzję). Klasyczny model marki Triumph – Doreen (tu dokładna recenzja). Wygląda mocno retro (piękne rakiety, prawda?), ale za to świetnie rozdziela piersi bez pomocy fiszbin. Nieco dalszym krokiem w kierunku „uwolnienia biustu” jest biustonosz bez fiszbin w stylu braletki, ale wciąż z rozmiarówką stanikową (rozmiar pod biustem i rozmiar miseczki). Zara – braletka marki Bravissimo (zobacz recenzję) Lyzy – biustonosz trójkątny firmy Cleo by Panache (recenzję znajdziesz tutaj) Innym rozwiązaniem mogą być biustonosze bez fiszbin do karmienia – często są bardzo komfortowe – albo bezfiszbinowe biustonosze sportowe, te jednak, zwłaszcza w wersji dla dużych biustów, są mocno zabudowane i mogą dawać uczucie „pancerności”. Kolejnym krokiem mogą być braletki i elastyczne topy o rozmiarówce konfekcyjnej, np. S-XL (niestety jest ich żałośnie mało w dużych rozmiarach – nie mam żadnego!). Jeśli wolisz mieć na sobie jedną warstwę, a niekoniecznie lubisz paradować w samym „napierśniku” – a przy tym jednak chcesz oddzielić piersi od brzucha – poszukaj koszulki z gumką pod biustem czy też czymś w rodzaju wewnętrznego „topu” na piersi. Czasem tylko ciężko znaleźć taką, w której zmieszczą się duże piersi. Spory repertuar bielizny nocnej i podomowej z wsparciem dla dużych biustów w różnym rozmiarze (miseczki brytyjskie DD-J) oferuje brytyjska firma Bravissimo. Są to koszulki i topy z wewnętrznymi miseczkami i innymi podtrzymującymi elementami (nawet z wbudowanymi stanikami na fiszbinach, ale właśnie skupiamy się na szukaniu na nich alternatyw 😉 ). Część stanikowa bywa usztywniana pianką lub wzmocniona innym materiałem. Piersi są w nich lekko uniesione, czasem rozdzielone, a przede wszystkim – oddzielone od ciała pod spodem. Nawiasem mówiąc, Bravissimo oferuje też biustonosze przeznaczone do spania (nie testowałam, bo nie cierpię spać w ubraniu 😉 – ale być może byłyby też dobre jako podomki). Koszulki z ukrytym wsparciem dla biustu oferuje też brytyjska firma Figleaves (również prowadzi onlajnowy sklep z bielizną wielu marek, świetne źródło staników D+ 🙂 ) Dotąd jakoś nie było okazji, ale chętnie potestowałabym więcej takich produktów! (najlepiej z Polski!) Osobiście lubię też inne rozwiązanie – to jest, lubiłabym bardziej, gdyby była jeszcze zima, teraz zaczyna mi się robić za ciepło 🙂 Uwielbiam wszelkie sukienki i chętnie nosiłabym je również teraz w domu. A najlepiej nadają się do tego kopertowe sukienki i bluzki z elastycznej bawełny polskiej firmy Urkye. Dlaczego kopertowe? Ten rodzaj dekoltu plus krój blisko ciała powodują oddzielenie i objęcie każdej z piersi osobno materiałem i subtelne uniesienie ich znad ciała pod spodem. Układając materiał w różny sposób, możesz regulować głębokość dekoltu. Ubrania Urkye o tym kroju świetnie nadają się też dla karmiących 🙂 Sukienka Urkye dzięki kopertowej konstrukcji i krojowi blisko ciała rozdziela i lekko podtrzymuje biust. Mimo to raczej nie zdałabym „testu ołówka” w Kopertowym Ołówku 😀 (mam nadzieję, że nikt już nie pamięta tego „testu” – zmory nastolatek z moich czasów…). Lepszy biust wiszący – niż stanik irytujący! Podsumowując – nie poświęcaj swojego komfortu dla domniemanego zapobiegania opadaniu piersi! Powiedzmy, że nawet gdyby… Nawet gdyby puszczone wolno biusty opadały trochę szybciej, niż te ustawicznie podtrzymywane stanikami (kto wie, może jednak doczekamy się potwierdzających to badań?) – to czy naprawdę warto? Jako wielka entuzjastka staników nie waham się powiedzieć ci bez ogródek, że nawet najlepiej dobrany biustonosz, gdy jest noszony przez pół doby, może nam nieźle dopiec! Nasza skóra ma prawo być wrażliwa – zresztą każda z nas czasem ma po prostu dosyć wszelkich nacisków. Twoje zdrowie psychiczne liczy się bez porównania bardziej niż wątpliwy kanon piękna, w którym akceptowany jest tylko sterczący biust. Jeśli zatem nie zależy ci w zaciszu domowym na uniesionym biuście – daj sobie spokój ze stanikami i niczego się nie bój! Przekonana? 😉
Joanna Moro ZRZUCA biustonosz i dołącza do akcji "topfreedom": "Kobieta powinna mieć prawo do chodzenia BEZ STANIKA bez seksistowskich uwag" (Instagram) Joanna Moro od wielu lat obecna jest na
napisał/a: timona86 2007-11-28 22:36 ja chodzę czasami bez, i nie powiem komu się to najbardziej podoba napisał/a: izi169 2007-11-30 13:46 ja kocham chodzic bez stanika nienawidze stanikow!!!! jednak sytuacje nas zmuszaja ze czasem poprostu musimy je zakladac napisał/a: ~gość 2007-11-30 18:08 Necia, nie smutaj się mi też nie pozwala, jak założę bluzkę bez stanika to jakoś cycki mi uciekają źle się to prezentuje. Ale śpię bez bo mi wygodnie a i Miśkowi się podoba napisał/a: timona86 2007-11-30 21:11 Oj powiem Wam, że czasami mi się marzy to by musieć chodzić w staniku zamiast zazdrościć powinnyście się cieszyć z hojności natury napisał/a: basia1125 2007-11-30 21:36 Ja kiedyś, jak byly straszne upaly, to chdzilam bez stanika po domu, ale mama strasznie się na to zlościla, że to nie skromnie.... napisał/a: ~gość 2007-12-03 10:46 ja przez wiekszość czasu chodze w staniku...nie mam ani jakiegoś małego ani na pewno dużego biustu, ale czuję się jednak bez niego niesowjo..jakb mi coś zwizało..po tylu latach go noszenia nie odczuwam braku komfortu, bo się już przywyczaiłam..:)na noc natomiast obnowiązkowo go zdejmuję napisał/a: Daisy 2007-12-03 11:54 Ja zawsze obowiązkowo muszę mieć założony stanik, a bez to czuję się jakoś nieswojo. Na początku noszenia stanika trochę mi to przeszkadzało, że mnie coś uwiera, a teraz to jestem przyzwyczajona, no i żadnego dyskomfortu nie odczuwam. Zdejmuję go tylko na noc i w sytuacjach no wiecie jakich napisał/a: flowerpower_ka 2007-12-11 22:49 Mam rozmiar 75D i bez stanika chodzę tylko po domu ale i tak nakładam obszerne bluzy żeby się mocno nie odznaczał brak "czegoś". W sumie to czasem wolę dać odpocząć mojemu biustowi od ucisku. napisał/a: Sylwia1984 2007-12-15 23:16 Daisy napisal(a):Ja zawsze obowiązkowo muszę mieć założony stanik, a bez to czuję się jakoś nieswojo. Na początku noszenia stanika trochę mi to przeszkadzało, że mnie coś uwiera, a teraz to jestem przyzwyczajona, no i żadnego dyskomfortu nie odczuwam. Zdejmuję go tylko na noc i w sytuacjach no wiecie jakich To tak jak ja. Jak nie taki zwykly to przynajmniej sportowy. napisał/a: ~gość 2010-03-29 00:12 Przynajmniej widac, ze "cos" masz. Ja jak nie zaloze stanika to prawie nie widac,zebym miala piersi Dlatego tez nie moge sobie pozwolic na chodzenie bez stanika. No chyba,ze wieczorem po mieszkaniu napisał/a: kretka2 2010-03-30 20:23 ze względu na mój duży biust (według kupowanych przeze mnie staników: 90E lub 85F, a według internetowych obliczarek: 90K muszę chodzić w staniku... a szkoda, bo lubię bez niego po domu chodzić, wygodnie :) moje Kochanie też w tym plusy odnajduje :D ale wyjść z domu bez stanika, tym bardziej latem - w żadnym wypadku! to trochę..jakby nie zakładać majtek do minispódniczki latem. - ludzie widzą. napisał/a: ~gość 2010-03-30 21:50 Ja sobie nie wyobrażam chodzenia bez stanika. Tylko na noc zdejmuję, a tak do od rana do wieczora na okrągło noszę. Głupio czuję się bez niego
Co pod bluzke bez stanika? Świetnie będą się bez stanika prezentować bluzki na ramiączkach typu spaghetti. Bez stanika dobrze będą wyglądać zwłaszcza te z modnym drapowaniem na dekolcie, które nieco osłonią nagi biust pod spodem, ale też ładnie podkreślą jego kształt. Co do sukienki zamiast stanika?
#1 Nati Użytkownik 136 postów LokalizacjaWrocław Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 19 sierpień 2011 - 11:16 Czy zdarza sie Wam nie nosic stanika w bluzkach, t-shirtach, sukienkach ktore powoduja ze biust lekko przestiwuje, czy odznacza sutki? Uwazacie to za niesmaczne, a moze w pewnych sytuacjach bardzo smaczne? Carpe diem Do góry #2 elizabeth Napisano 19 sierpień 2011 - 11:49 Nati, nie, nie zdarza mi się tak chodzić. A co do osób, które tak chodzą, to mam raczej neutralny stosunek - jeśli nie widać za dużo, to raczej mnie to po prostu nie interesuje. Nie mówmy o zmartwieniach,to nie jest dobry temat są z nami zawsze, chcesz czy nie. Pomówmy o nas samych, uczyńmy wielkie plany być może kiedyś spełnią się? Gdy już zdobędę mnóstwo pieniędzy w najbliższym niebie, kupię ci księżyc! Do góry #3 Wisienkowa Napisano 19 sierpień 2011 - 11:51 Po domu owszem, maksymalnie do sklepu. A w inne miejsca generalnie zakładam biustonosz. Do góry #4 karatetyka Napisano 19 sierpień 2011 - 11:52 Nati, bez stanika rzadko zdarza mi się chodzić nawet po domu - dosłownie kilka razy w roku. Poza dom nie wyszłam tak nigdy i raczej nie interesuje mnie w ogóle, czy inne kobiety chodzą w stanikach, czy nie pod warunkiem - tak jak napisała eli - że nie widać za dużo. Prześwitującym bluzkom w takich sytuacjach mówię stanowcze "nie". Do góry #5 nikus nikus Użytkownik 3355 postów Nastrój:Zakochana Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 19 sierpień 2011 - 11:53 Czy zdarza sie Wam nie nosic stanika Nie. Po 1. czulabym sie nieswojo, a po2. wielkosc biustu mi sie pozwala Uwazacie to za niesmaczne, a moze w pewnych sytuacjach bardzo smaczne? Uwazam, ze w domu jak ktos chce, czemu nie, ale poza? Hmmm, jesli kobieta ma jeszcze ladny, maly i ksztaltny biust to czamu nie. Ale tez tylko przy ciuchach, gdzie z daleka od razu nie widac sutkow albo efektu "murzynka bambo" Zanim zostałeś poczęty - pragnęłam Cie , zanim się urodziłeś - kochałam Cię , nim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... Do góry #6 krowka17 Napisano 19 sierpień 2011 - 12:29 ja mam 2 bluzki i 2 sukienki które mogę nosić bez stanika i biust nie prześwituje ja czasami tak lubię bo nie lubię ciągle nosić stanika Do góry #7 amoramor Napisano 19 sierpień 2011 - 12:37 Po domu - bardzo często lubię czuć się swobodnie w moim 'gniazdku' Poza domem - nie przypominam sobie takiej sytuacji chyba nie czułabym się komfortowo wśród obcych ludzi efektu "murzynka bambo"brzmi zabawnie ale co to za efekt Take your make-up offLet your hair downTake a breathLook into the mirror, at yourselfDon't you like you? Cause I like you! Do góry #8 nikus nikus Użytkownik 3355 postów Nastrój:Zakochana Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 19 sierpień 2011 - 12:39 brzmi zabawnie ale co to za efektA takie powiedzonko Chodzi o to, ze jak kobieta ma wiekszy biust, to potem zwisa i bez stanika wyglada jak te murzynki w Afryce Zanim zostałeś poczęty - pragnęłam Cie , zanim się urodziłeś - kochałam Cię , nim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... Do góry #9 elizabeth Napisano 19 sierpień 2011 - 12:40 Po domu - bardzo często lubię czuć się swobodnie w moim 'gniazdku' Po domu to i ja czasami tak chodzę, ale nigdzie indziej Nie mówmy o zmartwieniach,to nie jest dobry temat są z nami zawsze, chcesz czy nie. Pomówmy o nas samych, uczyńmy wielkie plany być może kiedyś spełnią się? Gdy już zdobędę mnóstwo pieniędzy w najbliższym niebie, kupię ci księżyc! Do góry #10 89kasienka89 Napisano 19 sierpień 2011 - 21:21 Ja bez stanika chodzę czasami po domu, poza domem mi się nie zdarza w ogóle- nie lubię tak i już. A co do innych kobiet to szczególnie nie zwracam na to uwagi, chyba, że samo się rzuca w oczy U niektórych może to i spoko wygląda, jeśli mają kształtne i jędrne piersi, ale ostatnio widziałam babkę z obwisłym biustem i nie wyglądało to zbyt pięknie. Miłość, marzenia, uczucia i myśli, jeszcze raz uwierz w siebie i uwolnij ten instynkt Do góry #11 magdaaaaa magdaaaaa ..lekko próżna flirciara.. Użytkownik 23947 postów Nastrój:Zmęczona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 21 sierpień 2011 - 18:07 jesli ktos ma ladny , mały biust to w niektorych ciuchach moze fajnie wygladac. ja nie praktykuje chodzenia bez stanika. czemu mi dałeś wiarę w cud a potem odebrałaś wszystko Do góry #12 viola viola Użytkownik 8330 postów Nastrój:Brak Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 22 sierpień 2011 - 10:15 Po domu , gdy wychodzę,to biustonosz czułabym się nieswojo. Do góry #13 katti katti kwintesencja Użytkownik 9613 postów Nastrój:Brak Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 22 sierpień 2011 - 15:37 Po domu lubię chodzić bez stanika. Mam też parę ciuchów gdzie nie trzeba nakładać stanika. Ja mam mały biust, ale gdy gdzieś wychodzę zakładam stanik. Dziś na ulicy widziałam panią (około 40stki) szła bez stanika brzydko to wyglądało bo sutki strasznie jej się odznaczały, a biust wisiał prawie do pępka i był dosyć spory. Także bez przesady... ale jeśli ktoś ma ładny biuścik i jakoś nie razi to w oczy, estetycznie wygląda to luzik. Nie patrz w przeszłość, bo potkniesz się o teraźniejszość i s******* przyszłość. Do góry #14 aneczka89 Napisano 22 sierpień 2011 - 15:41 Mój biust (miseczka B) bez biustonosza wygląda tak jakby go nie było. Wszystko się spłaszcza i tyle. Biustonosz musi być, najczęściej push up Do góry #15 Torii1988 Napisano 22 sierpień 2011 - 15:41 jeśli ktoś ma ładny biuścik i jakoś nie razi to w oczy, estetycznie wygląda to znajoma ma sztuczny więc często ją widuję w bluzce na ramiączka bez stanika... jej biust wygląda idealnie!ale normalne cycki tak nie wyglądają dlatego ja zawsze mam stanik jak gdzieś wychodzę. bo bez stanika były by takie nijakie co innego po domu. bo to prawie nigdy nie mam dla wygody chodzę bez Do góry #16 Nati Nati Użytkownik 136 postów LokalizacjaWrocław Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 22 sierpień 2011 - 16:28 Moj biust to takie B/C (zalezy od dnia miesiaca Zadalam to pytanie bo sama od jakiegos czasu odkrylam taka mozliwosc. Raczej nigdy nie wpadla bym na taki pomysl tak od siebie, ale za pierwszym razem zostalam do tego przymuszona tzn zalozylam sie z kumplem w knajpie... Przegrany mial sciagac koszulke, bylam pewna ze wygram i cieszylam sie ze bedzie swiecil gola klata, ale to byl podstep i to ja przegralam :/// Zostanie w samym staniku przez cala impreze wydawalo mi sie strasznie idiotyczne, wiec zaproponowalam mu ze sciagne stanik, ale zostane w koszulce. Koszulka przeswitywala wiec sie zgodzil... wiaodmo... faceci Na poczatku czulam sie z tym dziko jakos, ale z czasem poczulam sie nawet lepiej niz w staniku Od tamtego czasu zdarza mi sie ubierac te koszulke na jakies nocne wyjscia. Faceci zazwyczaj zerkaja na mnie dwa razy z niedowierzaniem, albo spuszcza wzrok, to sprawia ze czuje sie taka "silna" Moj Men tez ma bzika na tym puncie )). Ale jak wychodze tak bez niego, zazdrosny jak cholera Zamieszczam dwie foty z jakiejs imprezy, jakosc jest mierna bo nie bylo lampy i to same zblizenia, ale u mnie wyglada to tak mniej wiecej. Załączone miniatury Carpe diem Do góry #17 madzia Napisano 23 sierpień 2011 - 07:58 o nie, w takiej bluzce bym za nic w swiecie nie zdjela stanika. jesli juz to w domu i przy swoim facecie. Po prostu czulabym sie skrepowana. co do tematu piersi, to moglabym chodzic bez stanika ale robie to tylko po domu na miasto samej chlop by mnie nie wypuscil. a w zyciu. ja jestem przyzwyczajona do staniczkow i to dla mnie jak codzienne mycie zebow, czy zapinanie pasow w samochodzie. Za to strasznie niesmacznie jak dla mnie oczywiscie (facetom sie moze podobac) wyglada Anna Mucha bez stanika. Ona wyjatkowo zle. Nigdy nie rozmawiaj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem. Do góry #18 piccola Napisano 23 sierpień 2011 - 12:05 Ja wręcz muszę mieć stanik obojętne do jakiej bluzki czy sukienki. Po prostu strasznie się przyzwyczaiłam i tak mi najwygodniej. Nie raz próbowałam bez, to czułam się taka "goła". Do tego muszę mieć stanik push-up bo w nieusztywnianym moje piersi nie wyglądają zbyt korzystnie. Do góry #19 Aspirynkaaa Napisano 23 sierpień 2011 - 17:18 Ja u nas w mieszkaniu to przeważnie bez stanika biegam. Tak mi wygodniej, a i ogólnie wydaje mi się, że fajnie tak wyglądam. Ale to tylko jak nie mamy gości, bo mimo że mi się ten widok podoba, to krępowało by mi, gdyby widział to ktoś inny niż P. Z tego powodu w domu rodzinnym już stanik obowiązkowo. Jeśli chodzi o chodzenie tak po mieście, to raczej nie. Zdarzyło mi się, ale to chyba się nie liczy, bo wieczorem na szybkie zakupy i pod bluzą grubą. Sama jestem za mało odważna, ale uważam, że jeśli biust jest ładny i odpowiednia bluzeczka, to wygląda to bardzo ładnie. -Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie? -Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę! Do góry #20 KatarzynaL Napisano 23 sierpień 2011 - 18:56 strój dość wyzywający,wymagający odwagi ,lub ....pewnych skłonności do ,ujmijmy to do uwielbienia bycia w centrum uwagi. kobiety będą złe że ich faceci niewiele będą widzieli, nawet ich samych nie zauważą... . z wyglądu właścicielki koszulki też niewiele zanotują w pamieci. ale ! po raz kolejny obserwuję wypowiedzi w typie wygodniej mi w ,lub wygodniej mi bez. to samo tyczyło wątku < i fizycznie widzę ze bez pizamy i bez stanika wygodniej, lecz psychicznie już nie. często czytam że w piżamie, staniku mi wygodniej. w tym pzrypadku właściwszym słowem byłoby ,,bezpieczniej,, ,, pewniej,, bo trudno mi sobie wyobrazić by było wygodniej w czymś co jakby nie patrzeć nas krępuje. kobiety z jak to określacie ,,mniej ładnym biustem,, nie noszące staników, przeszły do etapu - gdzieś mam opinię publiczbną byleby mi było wygodniej fizycznie , niekoniecznie byle bym się dobrze czuła psychicznie. ,,dzień w którym idziemy do sauny, to dzień w którym się nie starzejemy,, ,,a najfajniej na tym świecie- na fryzyjskim siedzieć grzbiecie,, Do góry
23 min. Właśnie oglądasz. Odcinek 8. Monika i Anka zwracają uwagę Ewy na biust Karoliny, podejrzewając ją o wypychanie stanika. Ewa śmieje się z koleżanek, ale po powrocie do domu przeszukuje pokój Karoliny. 23 min. Odcinek 9. Lilka od kilku tygodni śpi niespokojnie i zasypia tylko podczas jazdy samochodem.
Empiryczna 8 lipca 2013, 23:35 Zdarza Wam się wychodzić z domu bez stanika? W jakiej sytuacji tak robicie? Dobieracie wtedy jakieś specjalnie ubrania czy te co zwykle? Jak czujecie się, gdy widać Wam wszystko? Edytowany przez Empiryczna 8 lipca 2013, 23:35 Dołączył: 2012-06-02 Miasto: Gdynia Liczba postów: 4885 9 lipca 2013, 10:13 Nigdy nie wyszłabym z domu bez stanika. Po domu to co innego. Dołączył: 2010-03-17 Miasto: Warszawa Liczba postów: 19451 9 lipca 2013, 10:14 Nigdy nie wychodzę bez stanika. Dołączył: 2011-06-29 Miasto: Warszawa Liczba postów: 9569 9 lipca 2013, 10:15 Mam kilka letnich sukienek na ramiączkach, ktore lepiej wyglądają bez stanika, ale one są tak wyprofilowane na biuście, że piersi wyglądają w nich dobrze, tzn góra sukienki jest jakby stanikowa. Śpię też bez stanika. Poza tym zawsze go zakladam, nawet po domu. Mam dobrej jakości, idealnie dopasowaną bieliznę, więc praktycznie jej nie czuję na sobie. Empiryczna napisał(a):Wiesz, czasem zasuwam do pobliskiego spożywczego w piżamie a pod piżamą nie mam bielizny : ) A ile nocy z rzędu śpisz w takiej "pachnącej" piżamce bez majtek zanim ją zmienisz na świeżą? Lol, ale co, chcialabys powachac jej bielizne? Sorry, ale chyba tego rodzaju pytania sa nie za bardzo na miejscu.... LadyMela 9 lipca 2013, 10:18 Wisterya napisał(a):LadyMela napisał(a):Mam kilka letnich sukienek na ramiączkach, ktore lepiej wyglądają bez stanika, ale one są tak wyprofilowane na biuście, że piersi wyglądają w nich dobrze, tzn góra sukienki jest jakby stanikowa. Śpię też bez stanika. Poza tym zawsze go zakladam, nawet po domu. Mam dobrej jakości, idealnie dopasowaną bieliznę, więc praktycznie jej nie czuję na sobie. Empiryczna napisał(a):Wiesz, czasem zasuwam do pobliskiego spożywczego w piżamie a pod piżamą nie mam bielizny : ) A ile nocy z rzędu śpisz w takiej "pachnącej" piżamce bez majtek zanim ją zmienisz na świeżą? Lol, ale co, chcialabys powachac jej bielizne? Sorry, ale chyba tego rodzaju pytania sa nie za bardzo na miejscu....Tak, od samego rana dziś o niczym innym nie marzę. Nie na miejscu to jest przyznawać się, że chodzi się bez majtek. To wyjątkowo niehigieniczne. Dołączył: 2011-11-27 Miasto: Lublin Liczba postów: 4908 9 lipca 2013, 10:21 zawsze jak tylko wracam skad do domu to zdejmuje stanik no i oczywiscie spie rowniez bez dorisek1982 9 lipca 2013, 10:36 quote]Tak, od samego rana dziś o niczym innym nie marzę. Nie na miejscu to jest przyznawać się, że chodzi się bez majtek. To wyjątkowo niehigieniczne. ?????? czy to grzech ? o lord ! ! ! też czasami chodzę bez i żyję Dołączył: 2012-03-17 Miasto: Gdynia Liczba postów: 1889 9 lipca 2013, 10:40 LadyMela napisał(a):Wisterya napisał(a):LadyMela napisał(a):Mam kilka letnich sukienek na ramiączkach, ktore lepiej wyglądają bez stanika, ale one są tak wyprofilowane na biuście, że piersi wyglądają w nich dobrze, tzn góra sukienki jest jakby stanikowa. Śpię też bez stanika. Poza tym zawsze go zakladam, nawet po domu. Mam dobrej jakości, idealnie dopasowaną bieliznę, więc praktycznie jej nie czuję na sobie. Empiryczna napisał(a):Wiesz, czasem zasuwam do pobliskiego spożywczego w piżamie a pod piżamą nie mam bielizny : ) A ile nocy z rzędu śpisz w takiej "pachnącej" piżamce bez majtek zanim ją zmienisz na świeżą? Lol, ale co, chcialabys powachac jej bielizne? Sorry, ale chyba tego rodzaju pytania sa nie za bardzo na miejscu....Tak, od samego rana dziś o niczym innym nie marzę. Nie na miejscu to jest przyznawać się, że chodzi się bez majtek. To wyjątkowo jest w tym takiego niehigienicznego? Jeśli ktoś dba o higienę, myje sie i nie chodzi w pizamie cały poranek to nie rozumiem o co chodzi. Tez śpię bez majtek i dziwie sie jak można spać z. Cały dzień jestem zaklajstrowana, to chociaż w nocy TO pooddycha. Zmieniam pizame co 5 dni, tak jak robię zwykle pranie. Wieczorem sie myje, jestem czysta, w nocy nie chodzę do łazienki. Rano jak tylko wstaje idę pod prysznic i pizamy już nie zakładam. Majtki zmieniam codziennie, bo człowiek za dnia rożne rzeczy robi, i wtedy mogę sie zgodzić. Ze jest to niehigieniczne. Co do pytania, CHCIAŁABYM.. Ale niestety biust rozmiaru 75E mi nie pozwala, a szkoda, bo czasem mi sie marzy. Edytowany przez BlekitnaMila 9 lipca 2013, 10:42 Dołączył: 2011-06-29 Miasto: Warszawa Liczba postów: 9569 9 lipca 2013, 10:42 LadyMela napisał(a):Wisterya napisał(a):LadyMela napisał(a):Mam kilka letnich sukienek na ramiączkach, ktore lepiej wyglądają bez stanika, ale one są tak wyprofilowane na biuście, że piersi wyglądają w nich dobrze, tzn góra sukienki jest jakby stanikowa. Śpię też bez stanika. Poza tym zawsze go zakladam, nawet po domu. Mam dobrej jakości, idealnie dopasowaną bieliznę, więc praktycznie jej nie czuję na sobie. Empiryczna napisał(a):Wiesz, czasem zasuwam do pobliskiego spożywczego w piżamie a pod piżamą nie mam bielizny : ) A ile nocy z rzędu śpisz w takiej "pachnącej" piżamce bez majtek zanim ją zmienisz na świeżą? Lol, ale co, chcialabys powachac jej bielizne? Sorry, ale chyba tego rodzaju pytania sa nie za bardzo na miejscu....Tak, od samego rana dziś o niczym innym nie marzę. Nie na miejscu to jest przyznawać się, że chodzi się bez majtek. To wyjątkowo niehigieniczne. Ha! Wiedzialam ;) Oj tam, oj tam, jazda tramwajem bez majtek w sukience jest bleeeh, ale przejsc sie takie pare krokow.... Girl is hot :p A co do tematu, ja mam 60F i czasami lubie paradowac bez stanika :D Ale moje cycki sa sterczace; na tym samym poziomie co i w :P ps. Wiecie, ze podobno chodzenie w staniku oslabia nasze miesnie klatki piersiowej (te odpowiedzialnie za 'trzymanie biustu'?) Edytowany przez Wisterya 9 lipca 2013, 10:51 beatrx Dołączył: 2010-11-17 Miasto: Warszawa Liczba postów: 16160 9 lipca 2013, 11:04 mam za duży biust na paradowanie bez stanika;) Dunkely 9 lipca 2013, 11:05 nigdy, z moim biustem w rozmiarze E to po prostu niemożliwe, wyglądałabym jak starsza pani z cyckami na brzuchu, fuj. dobry stanik to podstawa! :) czuję się okropnie bez stanika, jak tylko rano wstaję, zaraz idę wyskoczyć z pidżamy, ubieram się i dopiero wtedy zaczynam dzień: śniadanie, makijaż... :)
Posiadaczki obfitych biustów nie powinny rezygnować z noszenia stanika – jest to niepraktyczne rozwiązanie ze względu na dyskomfort, jaki mogą odczuwać. Dodatkowo jego brak może doprowadzić do bólu pleców i piersi.
bez stanika 28 sie 2012 - 18:52:05 -Co sądzicie o chodzeniu po ulicy itd bez stanika ?, uwielbiam chodzić bez stanika ale tylko w domu , nie mam odwagi aby wyjść bez na ulicę, bez stanika 28 sie 2012 - 18:55:13 Nie wychodzę z domu bez stanika, nie wyobrażam sobie tego, nie mam jakiegoś dużego rozmiaru, ale i tak wygląda to fatalnie i jest mi niewygodnie... bez stanika 28 sie 2012 - 18:55:37 To się sprawdza tylko przy małym biuście :/ duży by obwisł zaraz bez stanika poza tym moim zdaniem chodzenie bez stanika wygląda nieestetycznie bez stanika 28 sie 2012 - 18:55:51 nie ma mowy o chodzeniu w staniku po ulicy ;D to nie ameryka xd co druga albo bez stanika blo bez majtek to za kraj bez stanika 28 sie 2012 - 18:58:01 Po domu czasami tak ;P Na ulicę nie wychodze bez bez stanika 28 sie 2012 - 18:58:26 No wiadomo że cycki muszą jakoś normalnie wygladać aby wyjsć tak na ulice,ale widziałam za granicą sporo dziewczyn które chodzą bez stanika , ale w polsce chyba sie nie przyjmie no do sklepu i z psem to tez wychodze ale wtedy mam na sobie bluze i nie widać Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-08-28 18:58 przez Wisienka_na_torcie. bez stanika 28 sie 2012 - 18:58:26 ja mam B i czasem wyjdę bez stanika, na przykład do sklepu lub z psem. bez stanika 28 sie 2012 - 18:59:23 Mi się też nie zdarzyło, niekomfortowo bym się czuła. bez stanika 28 sie 2012 - 19:00:18 boże, chodzenie bez stanika jest jak najbardziej naturalne... fajnie to wygląda do kombinezonu z głębokim dekoltem jakby w 'serek'. I jeśli ktoś się FAJNIE I ELEGANCKO ubierze wygląda to super kobieco i wcale nie wulgarnie, TYLKO TRZEBA UMIEĆ ;] bez stanika 28 sie 2012 - 19:01:00 ja mam małe c, iersi nie wisza mi bez stanika wygladaja calkiem normalnie. Dlatego czasami wychodze bez stanika, np do ubran w ktorych biustonosz bardzo sie odznacza, albo do ubran, spod ktorych gdzies tam wystaje. CytatWaruszenko boże, chodzenie bez stanika jest jak najbardziej naturalne... fajnie to wygląda do kombinezonu z głębokim dekoltem jakby w 'serek'. I jeśli ktoś się FAJNIE I ELEGANCKO ubierze wygląda to super kobieco i wcale nie wulgarnie, TYLKO TRZEBA UMIEĆ ;] Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-08-28 19:02 przez mroczus1890. bez stanika 28 sie 2012 - 19:02:50 Kup sobie silikonowe podkładki czy jak to tam się nazywa bez stanika 28 sie 2012 - 19:03:35 Haha akurat dziś pomykałam po mieście bez stanika. :d bez stanika 28 sie 2012 - 19:04:40 zdarza mi się, jak szybko muszę iść do sklepu czy coś ;p ale to mam na sobie bluze czy coś ;p bez stanika 28 sie 2012 - 19:06:12 Nie wychodzę bez. Przynajmniej jak jestem w biustonoszu to widać, że coś tam jest Po domu owszem, bez. Bo tak czasem najwygodniej. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-08-28 19:06 przez kotek6. bez stanika 28 sie 2012 - 19:06:16 Ja często chodzę bez stanika bo jest mi tak wygodnie nawet do pracy czasem mi się zdarzy Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
W Międzynarodowy Dzień Bez Stanika dziewczyny na całym świecie dumnie pokażą swoje najbardziej krągłe atuty. A oto dwanaście wstrząsających prawd o piersiach! 1. Największe piersi na świecie mają rozmiar 85N. W 2009 roku Sheyla Hershey z Brazylii ustanowiła rekord Guinnessa w kategorii największych cycków.
Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu mamadzika Rozpoczęty 12 Listopad 2011 #1 Czesc Dziewczyny! Mam pytanie-spicie w staniku czy bez i dlaczego? Co sadza o tym wasi mezowie? Mamy karmiace to raczej w staniku ale te ktore juz odstawily mlode? Pozdrawiam ;-) reklama #2 hehe...śpię bez i chyba nie potrafiłabym spać w staniku wieczorkiem wygodna pizamka i do łózia więc zdecydowanie bez a co mąż na to hmmm....chyba na tak nie no napewno na tak:-) a Ty mamadzika #3 śpię bez stanika, karmiąc też spałam bez. Jedyny okres kiedy spałam w staniku to był pierwszy trymestr ciąży, używałam sportowego miękkiego bo piersi tak bolały że bez niego nie mogłam spać. Mój mąż mówi na staniki ZBROJA i ja sobie nie wyobrażam spać w takiej zbroi #5 Dla mnie sprawa jets prosta. Rób tak jak Ci jest wygodniej! I nie stresuj się mężem, my faceci jesteśmy przecież normalni.... ada1 Zaangażowana w BB #6 właśnie ma być wygodnie i to najważniejsze w tym wszystkim . Ja w zimie pod grubą kurtką tez chodzę bez stanika - no chyba że do pracy idę- wtedy ubieram . #7 WITAJCIE czyli wiekszosci raczej wygodnie jest bez no tak pytam z ciekawosci i troche dlatego ze mam ostatnio taki maly problem - mala spi z nami (zabkowanie!!!) i okropnie sie wierci - "atakuje" w nocy moje piersi - kopie i bije przez sen - chcialabym swobodnei bez ale musze zakladac zeby sie jakos bronic przed jej ciosami rety jak ja tesknie za swoboda we wlasnym lozku... jak jest u was drodzy rodzice ze spaniem w takim razie czy sami czy z maluszkiem? byl czas ze spala cudownie i u siebie ale teraz - koszmar jakis - przyznam ze po cichutku mysle sobei zeby w jakis weekend skoczyc pocichutku niby do miasta a tak naprawde biegusiem do jakiegos hotelu na pare godzin i porzadnie sie wyspac...choc maz i tak wstaje w nocy a to piciu przyniesc a to troche ponosic ale ja w rezultacie tych koszmarkowatych nocy jestem juz wykonczona i padam na twarz brak mi sil i baaardzo chce zeby to sie juz skonczylo... pozdrawiam cieplo i zycze przespanych nocy!!! #8 Ja tez wole bez,znacznie wygodniej i rowniez zdarza mi sie,ze po domu biegam bez sie wygoda #9 A ja tylko śpię bez a tak to sobie nie wyobrażam bez wkurza mnie to ,,latanie" reklama ada1 Zaangażowana w BB #10 bajkowa - ale męża na pewno to ,,latanie ,, nie wkurza -
JUnVbQ. q63m9oi3l1.pages.dev/68q63m9oi3l1.pages.dev/93q63m9oi3l1.pages.dev/9q63m9oi3l1.pages.dev/39q63m9oi3l1.pages.dev/67q63m9oi3l1.pages.dev/12q63m9oi3l1.pages.dev/36q63m9oi3l1.pages.dev/90
bez stanika po domu